sobota, 4 kwietnia 2009

znalazłam...

sama nie wiem co znalazłam...
wszystko i nic..
pomijając, że z samego rana ciężki kac mnie prawie zabił - jakoś ogarnęłam i za porządki przedświąteczne się zabrałam... ciężko było - przyznam..
ale znalazłam swoje stare wiersze, o ile tak nazwać można te częstochowskie rymowanki 12-latki.. zapomniałam ile ja wtedy pisałam.. chyba na studiach przestałam.. proza życia, monotonia.. kiedyś każdą myśl ubierałam w słowa.. a teraz? sformułowanie potrzeb i uczuć graniczy z cudem... kiedyś z taką lekkością mówiłam co czuje..
aj tam! kiedyś, kiedyś.. kiedyś na imprezę wychodziłam w piątek i wracałam w niedzielę:) a teraz? wczoraj o tej porze szykowałam się do wyjścia, teraz szykuje się do pieleszy... oj starzeję się chyba ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz