sobota, 30 stycznia 2010

no i wreszcie padłam

lekarz orzekł zapalenie zatok i na dupie w domu kazał siedzieć
i dobrze w sumie bo już nie mam siły
w głowie mi się kręci tak, że nie wiem gdzie podłoga a gdzie sufit
szkoda cholera, że dziś akurat
miałam imieninowe karaoke odprawić jakieś
zobaczyć czy knajpa stoi jeszcze bo czasu ostatnio nawet na knajpy nie miałam
i co? i dupa!
ale źle nie jest;) znajomi wpadną na żubróweczke z soczkiem jabłuszkowym :)
tak więc pierwszy toast solenizantki: NA ZDROWIE!! :)

Od n900

wiosna wiosna..

 

wiosna ach to Ty :)
a wszystko to na parapecie przysłoniło paskudny widok za oknem...
Posted by Picasa

czwartek, 28 stycznia 2010

wiosna cd

 

coraz piękniej..
wyniosłam też jeden do pracy ale niestety jeszcze nie kwitnie.. ale już niedługo :)
Posted by Picasa

środa, 27 stycznia 2010

wtorek, 26 stycznia 2010

Moja mala wiosna

Wrocilam z pracy, jak to zwykle ostatnimi czasy ciemna noca... Zagladam a tu pokoj zakwitl :)
Moja wlasna mala wiosna...

Lenka

tak sobie słucham
tak sobie leci na replayu
i tak mi się pracuje jakoś lepiej ;)

poniedziałek, 25 stycznia 2010

Ty

Szukam w mroku Twoich rąk
nasłuchuje oddechu cichego
pragnę czuć Twój wzrok palący w ciemności każdy centymetr mej skóry
budząc się szukam Cie obok
kolejne westchnienie pyta: Gdzie jesteś?
maluje obrazy wyobraźni
szkicując potencjalne scenariusze
nucę beztroskie mantry
utulam magią swą duszę
błogi dar zapomnienia nie dla mnie
ten głos w mej jaźni wciąż brzmi
bądź przy mnie wreszcie
bądź po kres mych dni..



niedziela, 24 stycznia 2010

szlachetne zdrowie... nikt się nie dowie...

wymieniałam dziś uwagi z Temi o migrenie,
żaliłam się w poprzedniej notce na przydługie przeziębienie
właśnie walczę o wizytę u ortopedy (co jak się okazuje, łatwe wcale nie jest) bo już i plecy i kolana odmawiają współpracy...
tarczyca... układ pokarmowy... co jeszcze??
jakieś marne to pokolenie
trójki jeszcze z przodu nie ma a wszystko szwankuje
i to jeszcze rozumiem gdybym to ja takim nieszczęściem chodzącym była
ale gdzie się nie rozejrzeć to coś komuś dolega!
Wrzody, nerwica, stany lękowe, niedoczynność, nadczynność, torbiele, cukrzyca... lista coraz dłuższa..
podobno to wszystko choroby cywilizacji
główny czynnik? podobno stres
najlepsze rozwiązanie? unikać
ale ja się pytam jak? 





czasu wciąż brak

pędzę...
odczuwam zmęczenie materiału
od 3 tygodniu chodzę z podwyższoną temperaturą
rano brakuje mi sił, żeby wstać z łóżka
patrze na kalendarz i wiem, że nie mam czasu, żeby chorować..
przy grypie nie miałabym wyjścia - padłabym na twarz i tyle
przeziębienie mogę ignorować - jak zwykle przejdzie w zapalenie oskrzeli i dopiero ogarnę..
teraz nie bo zamknięcie miesiąca, w następnym tygodniu kilka spotkań, później.... itd...
kiedy nadszedł ten czas, że chorobę planuje z kalendarzem?

sobota, 23 stycznia 2010

*

wracam na dawne orbity
mimo, że
szukałam rozwiązania
szukałam zapomnienia

nie potrafię żyć tak jak powinnam
jak inni by chcieli
nigdy nie trzymałam się społecznych norm
magisterkę z nich napisałam a mimo to wciąż ich nie rozumiem
czy można być za bardzo liberalnym?
wierzę, że każdy ma prawo do szczęścia
do życia tak jak chce, jedyny warunek: nie ranić innych!
czy to tak wiele?

piątek, 22 stycznia 2010

*

sama nawet nie wiem co napisać, brak mi słów od nadmiaru myśli
możliwe to?
są takie dni kiedy wiem, że jest tego wszystkiego za dużo
że brak mi już sił, nie widzę celu
w 5 dni roboczych przekroczyłam 60h pracy
i nie wiem dlaczego, naprawdę nie wiem
chyba uciekam w pracę
tylko tam nie muszę myśleć o reszcie
nie muszę bo zwyczajnie nie mam czasu

wtorek, 19 stycznia 2010

*

Kolejne pytajniki
nadzieje i watpliwosci
zmeczenie utrudnia koncetracje
decyzje sa latwe do podjecia
gorzej z ich egzekucja
procedura zycia
kontroling
bilans zyskow i strat

dlaczego ciagle ryzykuje?
Dlaczego ciagle chce?

spelnic jedno marzenie
dla tego marzenia zyc..

niedziela, 17 stycznia 2010

książkowo

chciałam się podzielić odkryciem
dla mnie nowym, dla innych może niekoniecznie
Autorka: Katarzyna Michalak
Tytuł: "Poczekajka" (część II: "Zachcianek" - to dopiero czytam)

no coś pięknego, dawno żadna książka mnie tak nie wciągnęła ( nawet te wampiry nieszczęsne nie wywołały takiej niemożności odłożenia na chwile)
śmiałam się na głos w tramwaju - konsternacja współpasażerów przepiękna - dobrze, że pogotowia z kaftanikiem nie wezwali :)
język świetny, książka lekka, miła i przyjemna - wywołała bardzo dużo łez ( te ze śmiechu a na koniec z ogromnego wzruszenia)

Część 3 na wiosnę.. kolejny mam powód aby wyczekiwać wiosny !

Autorka ma też swoją stronę, którą równie ciekawie się czyta.

A wracając do wampirów to za nabyłam drogą kupna w sieci kolejny zębate książki autorstwa Smith L.J. dokładnie, wszytskie 8 sztuk bo pamiętników 6 i 2 części Świata nocy.
Przez jakiś czas nie będą mogła marudzić, że nie mam co czytać ;)

Nowy szablon

Nidziela rano... W sumie to jeszcze noc byla..
Koty postanowily, z powodow tylko sobie znanych, obudzic mnie o 4..
Usnac nie moglam wiec mi blog zakwitl ;)
Kolorystyka jaknajbardziej maniowa ale czy czytelne toto to nie wiem.
Czytelne?

Linka do stronki z szablonami w blogrollu - jest tam wybor oj jest

sobota, 16 stycznia 2010

Jak to jest?

Wlasnie! Jak to jest, ze w trakcie sprzatania powstaje tak wielki balagan, ze odechciewa sie dalszych dzialan?

środa, 6 stycznia 2010

Nowy rekord pracoholiczki...

Ponad 13h w pracy plus 2h dojazd a kiedy zycie?
Jak to robia w tych hamerykanskich serialach? Praca po 15-16h i pozniej zycie, imprezy, romanse....
Ja nie mam najzwyczajniej sily :(

poniedziałek, 4 stycznia 2010

pracoholizm już czy jeszcze chwilę?

pierwszy dzień w pracy w nowym roku
podobno pracuje 9-17
znowu siedziałam ponad 11h
tak rok się ciekawie zapowiada...
patrzeć tylko kiedy padnę na ryjek

niedziela, 3 stycznia 2010