niedziela, 28 marca 2010

...

wyszłam a w sumie wyjechałam ;)
niecała godzina na rowerze pierwszy raz w tym roku
mięśnie ud mi płoną a kolana jakieś takie miękie - cudnie :)
miałam wyjść już wczoraj - czasu zabrakło...
jutro rekrutuję - ciekawe czy będę w stanie wychodzić do kandydatów :D

czwartek, 25 marca 2010

*

sezon w pracy dobiega końca
zaczynam mieć czas
no dobra tymczasowo jest to perspektywa czasu w przyszłości
ale dobre i to :)
a jutro urlop, jutro odetchnę troszkę
jutro czas na ogarnięcie roweru a w weekend z niego nie zejdę chyba
ostrzegam - będę marudzić i narzekać na zakwasy
i już się na to cieszę :D

zielono mi

ciągle zadziwia mnie to jak działają na mnie kwiaty
idąc, nawet z jedną różą w ręku nie potrafię przestać się uśmiechać
niosę wiosnę - wiem banalne ale cóż :)
coraz częściej rozglądam się
przystaję aby uśmiechnąć się do otoczenia
jeśli spotkasz na ulicach stolicy szczerzącą się wariatkę z kwiatkiem to pewnie będę ja :))

zielono mi

ciągle zadziwia mnie to jak działają na mnie kwiaty
idąc, nawet z jedną różą w ręku nie potrafię przestać się uśmiechać
niosę wiosnę - wiem banalne ale cóż :)
coraz częściej rozglądam się
przystaję aby uśmiechnąć się do otoczenia
jeśli spotkasz na ulicach stolicy szczerzącą się wariatkę z kwiatkiem to pewnie będę ja :))

sobota, 6 marca 2010

chyba może niby nie wiem

Uciekło mi półtora tygodnia
uciekło, umknęło whatever - mam dość
niby jest dobrze, niby w pracy "sukces"
niby w domu ok
niby niby niby
chodzę od ściany do ściany
jak zwierzak w klatce zamknięty
potykam się o myśli banalne szukając sensu porannego z łóżka wstania
wiem, że wczoraj był jakiś sens.. a może było to miesiąc temu?
chyba zmęczona jestem
chyba chciałabym coś więcej niż to co zaoferować mi świat na dziś dzień może
chyba chyba chyba
a może nie...?