poniedziałek, 30 marca 2009

moj fort..moja twierdza...

są takie momenty, że czuje...że zbliża się coś złego..
nie wiem jeszcze co...
czuje..wiać! wiać! wiać!
słyszę jak dyszy, czuje na karku mrowienie ciemnej siły..
nie wiem jakiej, nie wiem jak, nie wiem kiedy
czuje tylko wiać! wiać! wiać!

dziś jest taki dzień
czuję tylko ciszę i ciemność
i strach i złość
i chce działać, walczyć i schować się w najmniejszy kąt...
czuje, że każdy wdech jest walką a wydech ulgą wręcz..że znowu się udało...
i jeszcze jeden raz
zakopałam się w kołdrę, obłożyłam poduszkami
mój samotny fort
i tylko piszę
myśli w słowa ubierając
chce przekazać tak dużo
i wciąż tych słów mi brak
i szukam stylu
i myśli znów szukam
szybują zbyt szybko...pisać..spisać..zapamiętać..
i tylko czas, czas, czas
tak dużo go, nie wiem co z nim zrobić..
a płynie przez palce...zmarnowałam kolejny dzień..
nie przeżyłam go, zmarnowałam...
przelał się, przepłyną, przesypał jak piach w klepsydrze...
mój fort, moja twierdza...widać mnie zza poduszek..

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz