wtorek, 13 lipca 2010

totalny trzynasty

niby nic a jednak ciągle coś
komputer stwierdził, że za gorąco i odmówił współpracy
tramwaje nie chciały dać dojechać do domu
autobusu nie było
sąsiadka nawiedziła
skrzynka zapchana rachunkami
słuchawki od fona informują o konieczności ich wymiany
o pracy nawet wspominać nie będę bo klawiatury na to mi szkoda
a taki piękny dzień był wczoraj!!!
widać równowaga w naturze musi być
co mi sugeruje, aby nic już dziś nie robić bo efekt jakby wiadomy....
jeszcze tylko wachlarza na jutro do komunikacji miejskiej poszukam....

jeden dobry nius to to, ze za dwa tygodnie jadę z kocicami sprawdzać czipy i jeśli potrzeba zajdzie czipować je ponownie - cudowny wet odłożył dwa na w razie wu

6 komentarzy:

  1. Faktycznie coś dzisiaj wisi. Nawet w kierki z komputerem nie daję rady wygrać. Wszystkie rozdania są takie, że nie mam szans pozbyć się damy pikowej. Pasjansy się nie układają. Nawet żaluzje w oknach się zacięły.

    OdpowiedzUsuń
  2. no właśnie - takie niby nic ale jak się nazbiera...
    wachlarza nie znalazłam - wcięło!
    szukam na allegro :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Może by tak lektura jakiegoś mrożącego krew w żyłach kryminału przyniosła ochłodzenie?
    Albo koniecznie przed spaniem należy koszulkę nocną potrzymać jakiś czas w zamrażalniku :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. polecasz jakiś??
    a do zamrażalnika to najchętniej bym cała z łóżkiem weszła :)

    OdpowiedzUsuń
  5. W Angli też ostatnimi czasy upały dopiero wczoraj zaczęło się trochę poprawiać a dziś nawet popadało :) Mam nadzieję, że u was też się z czasem poprawi, pozdrawiam serdecznie! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. dziś zapowiadało się obiecująco.. nawet spadło kilka kropli... niestety na tym koniec... nie ma powietrza w powietrzu..
    oby do niedzieli.. obiecali burze...

    OdpowiedzUsuń