piątek, 4 grudnia 2009

Najgorszy tydzien ever...

Wrocilam z pracy jakos pol godziny temu..
Usiadlam na chwile....siedze dalej - telefon byl w kieszeni plaszcza, wiec pisze...
Siedzac.... W plaszczu....
Nie mam sily pozbyc sie butow... Chyba tak zostane do jutra...

Najgorszy tydzien ever... A to dopiero poczatek...

2 komentarze:

  1. nieźle zdołowany pamiętnik. autentyczny. to zdjęcie czarnego drzewa na tle smugi światła, melancholia. pomodlę się za Ciebie, if u don't mind.

    OdpowiedzUsuń
  2. za modlitwę? nie, skąd tym bardziej,że sama tego nie czynie
    zdołowany? staram się jak mogę aby nie był..
    drzewo - poranny widok z mojego okna..

    OdpowiedzUsuń