czwartek, 18 kwietnia 2013

nowy gadżet zbawiciel..


..uwolnił ręce, odciążył plecy i ułatwił codzienność!
Tym gadżetem jest nosidło ergonomiczne Bondolino.
Zdrowe dla Tośki, wygodne dla mnie i łatwo się instaluje.
Pierwotny plan zakładał chustowanie, jednak Tośka protestuje dobitnie - chce oglądać okolice a nie zostać zachustowana ;) ..może później jak już pewniej będzie trzymać głowe...

Już pierwszy spacer potwierdził zasadność tego nabytku. Szybko się zebrałyśmy i mogłyśmy pozwiedzać okolicę tam gdzie wózek nie da rady wjechać... no i zakupy można zrobić :)

Nosidło jest łatwiejsze  w obsłudze niż chusta, więc dla Taty i dla Babć będzie również idealne :)




1 komentarz:

  1. Uwielbiałam nosidła :) miałam chyba dwa, ale postęp w tej materii jest imponujący

    OdpowiedzUsuń