Uciekło mi półtora tygodnia
uciekło, umknęło whatever - mam dość
niby jest dobrze, niby w pracy "sukces"
niby w domu ok
niby niby niby
chodzę od ściany do ściany
jak zwierzak w klatce zamknięty
potykam się o myśli banalne szukając sensu porannego z łóżka wstania
wiem, że wczoraj był jakiś sens.. a może było to miesiąc temu?
chyba zmęczona jestem
chyba chciałabym coś więcej niż to co zaoferować mi świat na dziś dzień może
chyba chyba chyba
a może nie...?
Dla rozchmurzenia zapraszam do mnie na bukiet kwiatów z okazji Waszego dzisiejszego i nie tylko Dnia:)))
OdpowiedzUsuń